Ostatnie wydarzenia w życiu Lindsay Lohan mogłyby stanoić podstawę hollywoodzkiego scenariusza. Choć jak przystało na gwiazdę, Lohan mogłaby narzekać na to, co ją spotyka, jest wręcz przeciwnie.
Więzienie dla aktorki to już nie pierwszyzna. Za kraty Lohan trafiła za posiadanie i zażywanie substancji niedozwolonych. Choć została warunkowo z więzienia zwolniona, cztery miesiące temu znów trafiła do aresztu – domowego. Tym razem nie za narkotyki, a za kradzież biżuterii. To zaskakujące, ale Lohan przyznała, że decyzja sądu przypadła jej do gustu.
Dlaczego? Aktoreczka wyznała, że odosobnienie sprawiło, że przestała być atrakcyjna dla paparazzich. Dzięki temu miała spokój i mogła poświęcić się pracy. Z takim podejściem można się spodziewać, że historia już wkrótce się powtórzy.
ha-he, ta to ma coś w głowie poprzestawiane. żebym ja miał takie problemy, jak spokój od paparazzi! wracaj do pierdla, lilo!